Coraz częściej spotykamy się z ofertami pracy, gdzie pożądane są osoby do 40. r. ż. I choć dużo firm na rynku deklaruje, że nie dyskryminuje osób nieco starszych, to rzeczywistość często pokazuje coś zupełnie innego.
Co zatem mają powiedzieć silversi w wieku 50+ czy 60+?
Ponad połowa osób w tym przedziale wiekowym przyznaje, że zetknęła się z dyskryminacją ze względu na wiek w procesie rekrutacji, a co trzeci – w obecnym miejscu pracy (na podst. „Pokolenie 50+ w pracy – prawda i stereotypy”).
Zalety związane z zatrudnieniem osób 50+:
- są przeważnie aktywni zawodowo
- cechuje je duże doświadczenie zawodowe
- są komunikatywni
- są lojalni wobec pracodawcy
- nie „uciekają” na macierzyński, ojcowski i inne „przywileje” związane z wychowywaniem dzieci
- częściej są gotowi wstawić się do pracy niż młodzi (nie „zarywają” poniedziałków).
Przedstawicieli tego pokolenia na rynku pracy wyróżnia też doświadczenie i wykształcenie, są gotowi do podnoszenia swoich kwalifikacji zawodowych i – wbrew stereotypom – zaznajomieni z mediami społecznościowymi. Podczas rekrutacji często jednak przegrywają z młodszym pokoleniem, które odważniej promuje swoje kandydatury: „Potencjalni kandydaci w wieku 50+ powinni bardziej odważnie promować swoje kandydatury (…) Drugi aspekt jest taki, że powinni też myśleć o tym, czym się wyróżnić wśród innych kandydatów, ponieważ wiek nie jest barierą” – tłumaczy Adam Mamok.
Minusy pracowników 50+:
- brak znajomości języków obcych
- brak elastyczności
- trudności w nadążaniu za zmianami technologicznymi
- brak innowacyjności (26 proc.)
- czasami brak prawo jazdy.
Zupełnie inaczej postrzegają się sami silversi:
- 54 proc. ocenia swoją znajomość języka angielskiego jako zaawansowaną
- 72 proc. jest gotowa do podnoszenia swoich kwalifikacji
- zdecydowana większość jest aktywna w mediach społecznościowych (95 proc. ma konto na LinkedInie, a 56 proc. na Facebooku).